Witajcie kwiatuszki!
Prowadziłam ostatnio w tajemnicy mały eksperyment. Okazał on się udany, dlatego dziś chciałabym się nim z Wami podzielić. Jest to wyzwanie, dzięki któremu każdy może poczuć się lżej w jedynie 10 dni. Jak wiemy, bratek jest rośliną oczyszczającą. Wprowadziłam go do mojej diety i rezultaty są super! Oto pierwsze wyzwanie roślinne. :)
Mam nadzieję, że wszystko wyjaśniłam Wam jasno i przejrzyście :) Jeśli podoba Ci się moje wyzwanie, daj mi znać! :)
Dziękuję za miły komentarz :) To dla mnie dodatkowa motywacja. Bardzo interesujące wyzwanie i możliwe, że się na niego skuszę ;) Dziękuję Ci bardzo kochana c:
OdpowiedzUsuńDużo miłości, Twoja Melania xx
Nie ma za co! :))
UsuńMam paczkę tego ziółka w domu (pod nazwą Fiołek Trójbarwny, ale z tego co wyczytałam to to samo co Bratek), chyba się skuszę ;) Cieszę się że trafiłam na Twój blog, również jestem na diecie roślinnej od kilku miesięcy i nie zamierzam tego zmieniać.
OdpowiedzUsuńTrochę się waham co do ilości o jakiej tu piszesz, pół litra to dość dużo, podobno się powinno pić niecałe 200 ml czy jakoś tak :D
Jak dotąd jakie dokładnie zauważyłaś efekty? ;)
Piłam pół litra, ale za to co dwa dni. Jestem nieco niesystematyczna i dlatego tak to sobie rozdzieliłam :) Jasne, można pić 200-250 ml codziennie, wyjdzie na to samo :)
UsuńPierwsze efekty jakie widziałam pojawiły się po 4-5 dniach, wyskoczyło mi dużo chrostek, ale czytałam, że to dlatego że organizm się oczyszcza i to przeczekałam. Po jakichś 10 skóra zrobiła się ładna i czysta :D
Dieta roślinna rządzi! Tylko szkoda, że sery wegańskie albo masełka czy inne wynalazki są takie drogie :P
Po bratku czułam się lżejsza, łatwiej mi było się najeść. Gdzieś czytałam, że to dzięki temu, że w bratku są znaczne ilości śluzu i łatwiej przez to się nasycić. No i zwiększyła mi się przemiana materii. :)